Mercedes-Benz ujawnia nie tylko bezkompromisowe podejście do bezpieczeństwa, ale i demonstruje to, przeprowadzając i publikując rzadki, realny test zderzeniowy dwóch swoich elektrycznych modeli.
"Nasze elektryki są równie bezpieczne jak wszystkie inne modele" – deklaruje Mercedes-Benz, a jako dowód przeprowadza coś wyjątkowego: realny crash test dwóch elektrycznych aut - EQA i EQS SUV. To zupełnie coś innego, niż suchy, laboratoryjny test - tu mamy do czynienia z prędkościami 56 km/h i zderzeniem czołowym, które nie tylko spełnia, ale i przewyższa normy prawne.
Mercedes nie tylko obala mity na temat bezpieczeństwa elektryków, ale robi to publicznie, pokazując światu, jak solidne są ich pojazdy podczas prawdziwej kolizji. Nie jest to tylko kwestia przestrzegania przepisów – mamy tu także do czynienia z badaniem przy wyższej, niż zazwyczaj, prędkości, a także z zastosowaniem rzeczywistych pojazdów, które są cięższe, niż stosowane w standardowych testach.
„Bezpieczeństwo to nasze DNA i jeden z głównych priorytetów dla wszystkich użytkowników dróg” - mówi Markus Schäfer, Członek Zarządu Grupy Mercedes-Benz AG. Mercedes nawet stawia sobie za cel redukcję liczby wypadków do zera do 2050 roku, co wykracza poza globalne cele „Wizji Zero”.
Ciekawostką jest również to, że manekiny używane w teście to nie tylko męskie modele. Hybrid III 5th Percentile Female, czyli manekin kobiety o wzroście ok. 1,5 m i wadze ok. 49 kg, siedział za kierownicą obu pojazdów. Mercedes, stosując różnorodność, pokazuje zaangażowanie w projektowanie systemów ochrony dla jak najszerszego spektrum klientów.
"Chociaż używamy manekinów kobiecych w Mercedes-Benz od ponad 20 lat, to ważne jest, aby pamiętać, że nie są to po prostu ludzkie lalki, ale instrumenty pomiarowe" - wyjaśnia Dr. Hanna Paul, szefowa technologii manekinów w Mercedes-Benz AG.